środa, 25 lutego 2009

Rooda doda Ci skrzyyyyyydeł!


Jupi! Wczoraj lewitowałam pod sufitem z radości :D

Przyszła paczka. Od Roodej! Mało, że prezent - CUDNY PREZENT!


Biżu na wiosnę! Piękne!
Wyproszony (!), wypasiony, śliczny naszyjnik serduszkowy, i kolczyki - absolutnie genialne. Srebro, które uwielbiam i kryształki w cudnych różach! Strasznie podobają mi się bigle przy kolczykach - nie dominują, ślicznie srebrne.





W paczuszce były jeszcze mydełka. Pachną cudnie!
Dodatki do mydełek (łał!): masło Karite, olejek migdałowy, kwiat chińskiej róży,
a zapachy: truskawka i róża!



Prócz cuksów dla oka i ciała, Rooda przysłała nam (tak, małżonkowi też) stosowne gazetki do czytania :D
Rooda! I love you!


10 komentarzy:

Kejt pisze...

Ajajajaj!!! No to Roodzia zaszalała! A prezent po prostu zniewalający i cudniasty!

gulka pisze...

ojeju, piekny prezent.. mogę sobie wyobrazić jak te mydełka pachna :)

Rooda pisze...

tiiiiiii

:*

cieszę się ,że prezent się spodobał :)

prawie najdłuższe 365 ;)

Anonimowy pisze...

Warto było czekać prawda Olu ? Mydełka w wykonaniu "made in Rooda" to czysta słodycz dla oka.

Anonimowy pisze...

Piękny, bogaty prezent...zazdroszczę:)

ola smith pisze...

No pewnie, że warto czekać - nawet i pięć lat. Super niespodzianka, mówię Wam. Cudowna sprawa, dostać taką Specjalną Przesyłkę. Uwielbiam :D

A mydełka - tak rozellko, obłęd! Nie mogłam wytrzymać i dzisiaj jedno wzięłam do spróbowania. Dziewczynki od tego czasu myły ręce chyba ze sto razy :D I ciągle mi się każą wąchać po tym myciu :D

gizabell - a wiesz jaka paczka dziś mnie bardzo uradowała? :D Właśnie lecę pisać Ci priva :D

izuss1 pisze...

Rooda - piękne rzeczy uczyniłaś - słitaśne i wysmakowane jednocześnie. a to wcale nie takie proste.
a w mydełkach jesteś mój Miszcz i Ajdol!

Olu - zazdroszczę!

Unknown pisze...

No ja też właśnie czekam aż mnie Rooda uskrzydli - ile to się czeka? :P

A tak serio, serio, to serduszka są słodziaśne!

P.S. :D się uśmiałam jak przeczytałam o dziewczynkach - jak byłam, to pamietam, że kupiłaś mydło w płynie, które zniknęło w ciągu dnia do połowy, a dziweczynki miały prawie zdezynfekowane ręce :D:D:D

Malska pisze...

To byłam, ja Królewna, ale zalogowana niepatrznie na "służbowego" maila ;)

kigabet vel Ki pisze...

zawsze intrygowała mnie biżuteria w wykonaniu Roodej ... szczerze - jestem zmieszana ... cudownie zaskakujesz !!!