poniedziałek, 27 kwietnia 2009

i jeszcze innych sto spraw


Wiosna. I całe szczęście.






Nieustannie staram się poukładać te wszystkie moje aktywności, na których mi zależy. Idzie mi tak sobie. Nie poddaję się jednak i liczę, że jakoś to mimo wszystko można połączyć i zorganizować. Można?

Z wiosną tyle czasu spędzamy na zewnątrz, że na wiele spraw brakuje już dnia. Cieszę się za to, że z kopyta ruszyliśmy z naszym pomysłem pokazywania dzieciom co tydzień nowego miejsca w naszej kochanej okolicy. Od Wielkanocy udał nam się już Wysoki Kamień, spacerowo Wodospad Szklarki i Perła Zachodu. A plany mamy szeroko zakrojone - Martin ciśnie, żeby były medale i albumy :)

Wodospad Szklarki



Kto mieszka pod D1?
Sądząc z rodzaju budki, może to być Mój Ukochany Ptaszek (o którym napiszę, gdy wreszcie pozwoli mi się sfotografować. A próbuję bezskutecznie od ponad roku :)




PS. Super miło, że macie ochotę przyznawać mi te wszystkie wyróżnienia. Za każde dziękuję z osobna i podziękuję u Was jeszcze na pewno! Na maile też odpiszę, obiecuję :) Moja karuzela kręci się teraz ciut za szybko i czasem czegoś zaniedbam, za co przepraszam z dołu i z góry!

poniedziałek, 6 kwietnia 2009

StazOn + ptaszek + słoiczki


Robiąc wiosenne porządki w moich zasobach na pięterku, przypomniałam sobie o tuszu permanentnym StazOn i o tym, że już jakiś czas temu wypróbowałam go na moich ulubionych słoiczkach.

Efekt? Motyw jest ładnie odbity, z zachowaniem detali. Pasuje mi bardzo, że podczas odbijania tusz nie wyciska się tak mocno spod stempla, jak to się czasem dzieje z farbami. Przy odrobinie uwagi nie wyciska się wcale. Próba odporności na ścieranie też zaliczona - męczyłam odbity motyw i wygląda na całkiem trwały. Jednym słowem - podoba mi się :)



StazOn nadaje się do większości gładkich powierzchni - w tym szkła, metalu, plastiku. Duuuużo możliwości dla zwolenników ozdabiania za pomocą stempli. Takich jak ja :)


PS. Dzięki za wszystkie życzenia zdrowia. Ręka już lepsza i nawet do Was macha, tak wiosennie :)