niedziela, 24 lutego 2008

Rudawy

To był pierwszy w tym roku rodzinny spacer w Rudawach. Było niezwykle ciepło jak na koniec lutego: całe 18 stopni. Dziewczynki chciały koniecznie sprawdzić, jak wygląda ich ulubiony strumyk. Budowa tamy okazała się niezbędna.

A wiosna? Jeszcze nie dzisiaj. Słychać już ptaki, były motyle i kilka bezczelnych, bladozielonych pędów. Pod grubą warstwą zeszłorocznych rudych liści już na pewno wrze. Ale jeszcze nie ma tej zielonej mgiełki na drzewach...
Dziś, gdy podniosło się głowę, było tak...


... a za 2, góra 3 miesiące będzie tak! I na to czekam. Bardzo.

1 komentarz:

jolek pisze...

Czy chodzi o Rudawy Janowickie? Zawsze kojarzą mi się ze wspinaczkowymi opowieściami mojego Męża.