Powstała jako pokłosie ostatnich mailowych rozmów o filcowaniu, głównie z Asią eight.
Dziękuję :)
Mam jeszcze jedno prywatne "zamówienie" na filcowego Pana K. a potem chyba chwilowo przeskoczę na mokre filcowanie. Uwielbiam suche filcowanie, ale na razie mam chyba ciut za dużo "durnostojek", jak je nazywa Izuś. Ileż można mieć filcowych ludków?! :D Albo poszukam im nowego domu...
Never mind. Mysz uważam za udaną :)
Jest sfilcowana do betonu, na brzuszku i kuperku obłożona dodatkowo miękką czesanką.
Wiem, jest całkiem inna niż Rita, (która nota bene bezskutecznie czeka na obiecanego towarzysza życia).
Lekka skolioza :)
A łapki... zabrały mnóstwo czasu :)
Robiąc Lucy znowu nauczyłam się kilku nowych rzeczy o filcowaniu igłami i o wełnie. W sumie każdy dotychczasowy projekt czegoś mnie nauczył. Tym razem chciałam sprawdzić, dokąd można się posunąć w pocienianiu połączeń (no i lekko przedobrzyłam przy uszach) oraz jaki będzie efekt wygładzania gotowej figurki na mokro (i to mi się bardzo podoba).
Podsumowując - dobra wełna to cudowny materiał! Mam wrażenie, ze całkiem dobrze się już znamy :)
PS. Ponury dziś dzień, bardzo by się już przydało więcej światła, prawda? Nie tylko do
zdjęć...:)
EDIT: Ach, i jeszcze coś - ponieważ poza pytaniami dotyczącymi techniki, mam dużo pytań nt. materiałów i narzędzi do filcowania - niebawem napiszę Wam trochę o tym, czego ja używam :) A jeśli sklepy się zgodzą (już prawie wszystkie się zgodziły), to powiem Wam to może ufundujemy jakiś mini zestaw startowy dla początkujących :D
Zapraszam!
78 komentarzy:
Boze jaka ona jest sliczna !!!
Jestem zauroczona...
Lucy jest the best!!! Doskonała w każdym calu!
A co do światła, to też miałam z nim problem i też nie tylko przy zdjęciach :)
No to teraz, Laska, pojechałaś :o (nienawidzę takich komentarzy, ale nie mogłam się powstrzymać...) :*
Się zakochałam w Lucy!
A teraz do rzeczy:
1) o co chodzi z "pocienianiem" ?
2)a nosek to jej upaprałaś czymś czy to różowa czesanka?
:) dzięki!
Kasiu - pocienianie to dla mnie odwrotność pogrubiania :D Nie jestem językową purystką, wiem... Nie bij... przynajmniej nie za mocno :) A chodzi o to, że chciałam sprawdzić, jak cienkie, ale nadal solidne, może być połączenie dwóch elementów - tu ucha z głową. I tak "pocieniałam" w miejscu łączenia, że się ciut przefilcowało :) Reanimowałam, ale już nie było wystarczająco pięknie. A myślisz, że ta kokardka tylko dla ozdoby?! :D
Na nosku też czesanka. Mam taki swój sposobik na lekkie podkolorowanie innym kolorem wełny :)
Kejt - mam nadzieję, ze to nie były duże kłopoty...
Powaliłaś mnie tą myszka.Cudoooooo :D
Mysza przecudna!
super mysz
po obejrzeniu twojej innej szarej myszy też tak chciałam
i aż zamówiłam wełnę oraz igły
zobaczymy co z tego wyjdzie
pozdrowienia
Ola, to jest najpiękniejsza mysz jaką widziałam! a z brakiem światła poradziłaś sobie świetnie. Lucy wyłania się z tego światła.
Ona jest cudowna! Filcowych ludków nigdy nie jest zbyt wiele! *^v^*
Oluś, mi się cieniowanie kojarzy z kolorkami i nie mogłam nijak się połapać, jak można docieniować ucho do głowy :/ Ale teraz już wiem :)
durnostojki?!?!
że już niby koniec?!?!
no ładne rzeczy!!!!
[tu jet foch]
Ty wiesz ze czekam, ale w sumie nie ważne, ze ja ważne, że Ona....
no to od dziś nie mam napisane w linkach "ola smith - filcowanie" tylko "mistrzyni świata w filcowaniu" :)
jesteś niesamowita!!!
Piękna jest! Gładziutka jak z porcelany :) A możesz mi zdradzić jak wygładzasz na mokro? Jak się to robi? Aha i jeszcze o jakieś kursy poproszę, najchętniej mokrego filcowania - poprzednie były ekstra! Chyba złapałam bakcyla od ciebie :)
Mysia jest absolutnie przeurocza! Chciałabym bardzo podziękować za kursy i prosić o jeszcze. Poza tym zostałaś u mnie wyróżniona a po szczegóły zapraszam do mnie- edibk@blox.pl/html. Pozdrawiam cieplutko.
Oczywiście pokręciłam adres- edibk.blox.pl/html.
olu, powaliłaś mnie na łopatki... uwielbiam Twoje filcowe prace, a ponieważ do szału doprowadza mnie choćby ufilcowanie na sucho kulki to podziwiam tym bardziej. nie mogę się napatrzeć na Lucy jak i na same zdjęcia, podwójne mistrzostwo!
O mamusiu, jakie cudko ...
Podziwiam bardzo, jestem Ci bardzo wdzięczna za kursik, skorzystałam :)
o rany.... wygląda niesamowicie...
a pocienianie skojarzyło mi się z "łatwiej kijek pocienkować niż go później pogrubasić" (mam nadzieję że dobrze zacytowałam)
Prześliczna!
O kurcze!! Niesamowita myszka, już taki słodziak, taka urocza, że trudno oczy oderwać. Do kochania jak najbardziej!
iiiiikkk!!! - wydała z siebie Aglaya i omdlała :)
To jest najpiękniejsza mysz na świecie! Podziwiam Cię niesamowicie, jesteś miszczem!
Ach, ten ogonek, uszka, łapki.... Nie wierzę...
:O majstersztyk ! ;)
Lucy jest urocza!!!
Cała twórczość artystki Oli Smith wywiera na mnie wielkie wrażenie, mobilizuje do pracy inspiruje do tworzenia nowych rzeczy bardzo się ciesze, że ten blog istnieje bo dzięki niemu możemy wszystkie podziwiać te cuda, w zasadzie całe moje "dłubanie", fotografowanie, powstanie mojego bloga zawdzięczam temu że trafiłam na tą stronie w internecie
dziękuje Pani Olu ;D
To niemożliwe! W życiu bym nie pomyślała, że myszka jest z wełny, gdyby nie znała Twoich innych prac.
Szalenie się cieszę, że Cię sprowokowałam do wyciągnięcia igieł i wełny :D
Właśnie zamówiłam kilogram wełny naturalnej...
Omamoo.. padłam! Padłam z zachwytu!
Jaka ona jest piękna, dokładna i sympatyczna zarazem!
Więcej logicznych zdań nie jestem w stanie napisać... słów mi brak :)
P R Z E P I Ę K N A !!!!!!!!!
chylę czoła!
Lucy (Lucynka? ;)) jest śliczna i malutka, że chce się ją schować w kieszeni :)
Zaniemówiłam z wrażenia...
Jest prześliczna, urocza i taka dopieszczona w każdym calu. Perfekcyjna robótka !!!
Eight Tobie należą się brawa za motywacje i jestes niejako matką chrzestną Lucy :))
betsypetsy
Jest przesłodka!!!
:)
Ola... Wbiłaś mnie w fotel.
Jestem w przeeeeogromnym szoku, że z filcu można wykonać coś tak pięknego.... A o Twoich zdolnych i zręcznych dłoniach już nic nie powiem.
Wielki szacun Dziewczyno!! Masz talent :)
opad szczęki..
Ola, myszata jest świetna!
Jak każda Twoja praca, dopracowana w każdym szczególe!
pzdr
Iza:)
www.wyszukane.pl
aaaa jaka urocza!!! normalnie rozczuliła mnie!
No dobra, nie powiem, miło mi...:D
Dziękuję za taki ciepły odzew! Za wszystkie te sygnały, że ktoś, zainspirowany przez mnie zaczął filcować :) Super miło.
Witam też wszystkie nowe tu osoby i zapraszam ponownie :) Dużo mam teraz pomysłów, dużo projektów - blog nie powinien na razie uwiędnąć :)
kg - o, to to! tak jak z tym kijkiem! :D
mamajudo - widziałam, ze faktycznie zmieniłaś... o jaaaa, dzięki, ale pliz, zlituj się :) Jak ktoś zobaczy, to pomyśli, że ja sobie tak bloga nazwałam... :D
Jak to koniec durnostojek...pani Olu, rozczarowała mnie Pani ;(
Mysz piękna, jak zajmuje za dużo miejsca, to chętnie pomogę je zwolnić... :P
Je suis émerveillée par ce que tu arrives à faire avec de la laine cardée et ta souris est géniale.
C'est grâce à Monikouette que j'ai découvert ton blog, elle me parle souvent de toi.
ja chyba padne - tak przepieknie wyrzezbionej myszy to ja jeszcze nie widzialam...
gratulacje x
zapraszam do mnie po dwa wyróżnienia :)
ależ ona śliczna :)
jakbyś chciała pozbyć się jakiejś "durnostojki" to ja chętnie przygarnę ;)
pozdrowienia z Norwegii! :)
nominowałam cię. po szczegóły zapraszam do siebie:
swierczewska.blox.pl
Lucy the Mysz jest jak marzenie o niebie! Pieknaaaaaaaaaa i piekne zdjecia. Z niecierpliwoscia czekam na info dla poczatkujacych. Podziwiam i pozdrawiam. Monika
Olu, ta myszka to albsolutne mistrzostwo filcowania! Mogę sobie tylko wyobrażać ogrom pracy, ale efekt jest fantastyczny :) Załączam wielki podziw :D
Lucy jest cudna.
Czekam na kolejne pomysły zachwycona dotychczasowymi pracami.
Mistrzostwo
to chyba najpiękniejszy filcowy twór jaki widziałam w życiu....piękny!!!!
ona jest słodka, delikatna i na moje niewprawne oko - perfekcyjna :P
przecudna! brak mi słów normalnie.. jesteś miszczem nad miszczami Olu :) uwielbiam Twoje twory :)
Jest obłędna!!!!!
wiesz Olu dla mnie jesteś mistrzynią w każdym calu ... szacun!!! mysza jest po prostu ... nie mam słów ...
Przesłodki nosek :) Mistrzostwo :) Będę tu często wpadać
Witam :) jestem U Ciebie pierwszy raz i oniemiałam z wrażenia!!! Słodka myszka :) :) Jakbyś urządzała jakieś losowanie to będę na pewno chętna by przygarnąć takie cudo ;) Bo przecież po co Ci tyle tego... ;)
zapraszam po kolejne wyróżnienie do mnie ;)
Jaka ona śliczna!!!! Idealna! Masz talent kobieto!!! Pozdrawiam :)
Śliczniutka ta myszka..można sie zakochać po uszy :-)
Z niecierpliwością będę czekała na informacje o materiałach.
Pozdrawiam
Nie jestem szczególną wielbicielką filcu, no ale to co Ty z nim robisz... to mistrzostwo świata! Rewelacja!
piękna mycha!!! nie mogę sobie wyobrazić, jak Ty to sfilcowałaś tymi igiełkami!
Piękne, moje filcowe stwory są takie mechate i ogólnie fuj (może jak w końcu zacznę filcować czesankę będzie lepiej :P), a u Ciebie - takie cuda... Gratuluję talentu ^^
Boooooooooooooszeeeeeeeeeeee!!! Ale cuuuuuuuuuuuudna!!! Zakochałam się!!! Chcę taką, chcę!!!!!:))))))
przejrzałam Twojego bloga i zastanawiam się dlaczego nie mam Cię jeszcze w swoich linkach ale poprawię się:)
o Boże o_O
Nie wierzę... po prostu nie wierzę, że można takie cudo własnymi rękami na świat przywołać o_O
Jestem zakochana, zauroczona... i słów mi brak!
Lucy jest przepiękna! Chyba pobiła właśnie w rankingu mojego faworyta - misia Tymoteusza.
piękna piękna piękna!!!!!
Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cudna!
Wymiękłam!
Odpadłam!
Zakochałam się!
Podziwiam!
Z trwogą patrzę do ilu komentarzy dobije :D
Super miło!!! To działa silnie mobilizująco :) Bardzo dziękuję!!!
Piękna myszka!!
Pozdrawiam,
Ania
No cudna ta mysza! genialne rozwiązanie z tym na mokro wykończeniem . Jestem z Wrocka , a w Jeleniej co jakiś czas , czy kursiki prowadzisz ,bo właśnie zdałam sobie sprawę jaka jestem zacofana technicznie.Buziaki
Zakochałam się w tej myszurce, jest taka słodka!
Chyba na mojej kolejnej grafice
Lucy się pojawi w towarzystwie kotka, jeśli nie masz nic przeciwko temu:)
Już mam Twojego bloga w ulubionych :*
Pozdrawiam ciepło, Arine
:)
maglośka - nie, nie prowadzę kursów. Może kiedyś, byłoby miło :)
ta mysz jest przecudna, znalazłam ją na Twoim flickrze i jestem pod ogromnym wrażeniem - w zasadnie pod wrażeniem wszystkich Twoich prac. Jak się sklonuję to klon będzie chodził do pracy a ja spróbuję też się nauczyć robić takie cuda:)
pozdrawiam - lorien
brak mi słów... normalnie nie wiem co powiedzieć...
bardzo urokliwa...śliczna... cudowna...
pozdrawiam gorąco
Madzia:)
Jaka cudna myszka- ja też chcę taką. :))
Myszka jest bosssska :D
P.S. Chętnie adoptuję filcowego ludka :) gg 6776727
Pozdrawiam.
Anna
Ślicznota przecudna... moje dziecię aż piskło z wrażenia:-)
...teraz doczytałam o zestawie startowym... właśnie hm, wiela taki zestaw kosztuje...
Hehe jeśli szukasz nowych domów to ja się chętnie wymienię :). Wiem, że wprawdzie nie widziałaś moich prac, ale może kiedyś w przyszłości się skusisz ^^.
o rany, jest przesłodka. Normalnie cudo!
Jak dotychczas najsłodsza filcowa figurka jaką w życiu widziałam!!
Przepiękna! Chylę czoła twoim zdolnościom! Ja dopiero raczkuję z filcem, przejrzę sobie Twój blog, może znajdę rozwiązanie moich problemów filcowych z jakimi się przysłowiowo "łamię". Gratulację! Jak można zrobić taką śliczną myszkę?!!!!!!!
Zapraszam do mnie http://niteczkowyczar.blogspot.com/
Prześlij komentarz