skip to main |
skip to sidebar
Robiąc wiosenne porządki w moich zasobach na pięterku, przypomniałam sobie o tuszu permanentnym StazOn i o tym, że już jakiś czas temu wypróbowałam go na moich ulubionych słoiczkach.
Efekt? Motyw jest ładnie odbity, z zachowaniem detali. Pasuje mi bardzo, że podczas odbijania tusz nie wyciska się tak mocno spod stempla, jak to się czasem dzieje z farbami. Przy odrobinie uwagi nie wyciska się wcale. Próba odporności na ścieranie też zaliczona - męczyłam odbity motyw i wygląda na całkiem trwały. Jednym słowem - podoba mi się :)
StazOn nadaje się do większości gładkich powierzchni - w tym szkła, metalu, plastiku. Duuuużo możliwości dla zwolenników ozdabiania za pomocą stempli. Takich jak ja :)
PS. Dzięki za wszystkie życzenia zdrowia. Ręka już lepsza i nawet do Was macha, tak wiosennie :)
21 komentarzy:
Oooo :) fajnie wiedzieć! Patrząc na zdjęcie pomyślałam sobie- oooo, jakie fajne ptaszki na słoiczkach, jak Twoje- czyli efekt odbijania baaardzo dobry :) Może wypróbuję?
Buzia!
no ptaszor pierwsze klasa :)a ja nawet nie wiedziałam, że są takie tusze :)zdrówka babolcu :*
cudo :)
śliczności! :)
Dowiedziałam się kolejnej ciekawostki. Olu czy ten tusz jest dostępny u nas w kraju? Jeżeli jest tak odporny na ścieranie, to rzeczywiście można znależć wiele zastosowań dla stempelkow.
To Ty, Aniu?
Tusz jest w dostępny w sieci - widziałam przynajmniej w 1 miejscu. A ja też mam jakieś nadliczbowe, wiec pewnie wrzucę na te aukcje wiosenno-porządkowe :)
dzięki, gulko! Chyba się pospieszyłam z deklaracjami co do ręki, bo dzisiaj znowu się coś dzieje :(
Świetny efekt :) Tak delikatnie...bardzo mi się podoba!
Uoo.. ale fajny efekt. Nie wiedziałam, że ten tusz jest aż tak trwały - fantastyczna wiadomość! :)
Trzymaj się tam cieplutko i zdrowiej!
Dzięki Pasiaku! Bardzo bym chciała już mieć tę rękę całkiem sprawną... grrr... okna mam nawet brudne na Święta...
A jeszcze co do trwałości - wiesz - nie próbowałam tego specjalnie zdrapywać, ale przy normalnym użytkowaniu, przecieraniu (a nawet testowym intensywnym pocieraniu) nic się nie dzieje. A wykonywałam tę próbę już jakiś czas temu i stale używam tych słoiczków. Nic się nie złuszcza, nie rysuje. Moim zdaniem to całkiem wystarczająca trwałość.
Tak to ja Olu, zatem zaczekam na Twój "wrzut" na aukcję. W międzyczasie pomyslę sobie, co i jak by opieczętować. buziaki
Bajeczny pomysł!
Spokojnych Świąt Wielkiej Nocy!
Zulka z "Półsłupkiem, pół serio..." (pikotka.bloog.pl, pikotka.blogspot.com)
Śliczność! Nie wiedziałam, że można stemplować i metal. Warto zapamietać;)
Wesołych Świąt i zdrówka!
Coś dla Ciebie u mnie :)
Buziaki!!!
ależ cudeńka...chłonę nowości wiosennym powietrzem nasycona :)
podziwiam :)pozdrawiam :)
Gosia
hehe jak się okazuje, u mnie też coś dla ciebie :)
Olu przyznałam Ci wyróżnienie, zajrzyj do mnie proszę :)
http://niedzielka.multiply.com/journal/item/23/23
zapraszam na moją stronę na sympatyczną niespodziankę od Myska :)
pozdrawiam
pomyskowo.blogspot.com/2009/04/przyjaciele.html
Olu przemiła - u mnie czeka na Ciebie nagroda, zapraszam! :)
ojuuu!!!:DD ale fntasticzne.. w sensie ze sie na sloiczkach da;D (wszystkie craftowe drobiazgi mam zasloikowane;)).. musze sobie takie cos zakupic:)
a u mnie na blogu czeka na ciebie wyroznienie;) (Takie wypasione,inne niz wszystkie;P)
Ja jak zwykle spóźniona... ze wszystkim. ehhh
Ale nadrabiam 8)
Patrząc na Twoje zdjęcia wydaje mi się jakbym się przeniosła w tamte strony (to do posta powyżej) o_O miodzio!
No a słoiczki... mamusiu... nic tylko chrupać! :D
buziole
Prześlij komentarz